Dziś zmieniłam hotel, czyli przeprowadziłam się z jednego uroczego miejsca w drugie. Zanim jednak to zrobiłam poszłam na śniadanie do pobliskiej kawiarni i wracając weszłam do Hotelu de Russie. Jest on położony blisko Schodów Hiszpańskich. Kiedyś przeczytałam, że ma przepiękny ogród. Weszłam więc sprawdzić, czy to prawda – potwierdzam, jest urokliwie. Skoro byłam tak blisko… Czytaj dalej
Śladami książek
Rzym to miasto, do którego można wracać zawsze. Jeżeli było się ta raz to wyjeżdżając już planuje się kolejny przyjazd. Tym razem do Wiecznego Miasta przyjechałam na kilka dni. Hotel, w którym spędzam pierwszą noc znajduje się na ulicy Via del Babuino. Jest ponoć jedna z najsławniejszych ulic w Rzymie. W średniowieczu mieszkali tu neapolitańczycy i wtedy… Czytaj dalej
Dziś sobota, opuszczamy Toskanię i udajemy się na południowy wschód do regionu Marche, do miasteczka Sassoferrato. Przed wyjazdem zakupiliśmy tutejsze wino. Marka to Terre Di San Gorgone, nie znana nam do ten pory. Nasze zakupy to Cosimacco Chianti Reserva 2009 i Il Bell’Antonio Chianti 2010. Jak to powiedziała nam Carla, która jest managerem tej posiadłości… Czytaj dalej
Dziś wyjeżdżamy z Chianti, żal, bo jest tu bardzo pięknie. Przed opuszczeniem Villi Castellaccio Leonardo, nasz gospodarz, przyszedł się z nami rozliczyć. Musieliśmy zapłacić podatek dla turystów za pobyt w tym regionie. Wcześniej rozmawialiśmy o procesie robienia wina i oliwy. Obiecał nam, ze pokaże nam małe muzeum, które jest tuż obok naszego apartament. Poszliśmy i… Czytaj dalej
Jeszcze w Warszawie, im bliżej było do wyjazdu tym bardziej zaczęłam się do niego przygotowywać: czytać przewodniki, szukać informacji w internecie, szykować trasy. Zupełnie przypadkiem trafiłam na książki Dario Castagno. Stał się dla mnie „góru” w kwestii Toskanii. Dario jest Włochem urodzonym w Wielkiej Brytanii. Spędził tam pierwsze 9-10 lat swojego życia, stąd biegle zna… Czytaj dalej
Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy od wizyty w Kapitolu. Do środka nie można wnieść nic: ani wody, ani kremu na słońce, ani nawet ołówka. Dlatego też ja z młodszym synkiem i naszym pełnym niebezpiecznych rzeczy plecakiem zostaliśmy za zewnątrz, a chłopaki poszły do środka. Kamień węgielny pod budowę gmachu położył w 1793 roku Jerzy Waszyngton, a w… Czytaj dalej
Dziś ostatni dzień w Londynie. Po śniadaniu wróciliśmy do pokoju i ja zaczęłam pakować walizki, a panowie poszli na basen. W końcu jednak przyszedł czas, żeby opuścić hotel i ruszyć na lotnisko. Po drodze zajechaliśmy pod jeden z najbardziej znanych adresów: Baker Street 221b. Pod tym adresem mieszkał Sherlock Holmes – bohater powieści i opowiadań… Czytaj dalej