Cabo de Sao Vicente Algarve Portugalia

Wycieczka na koniec świata

Cabo de San Vicente (Przylądek Świętego Wincentego) to najbardziej wysunięta na południowy zachód część Europy. W średniowieczu wierzono, że ten właśnie przylądek stanowi koniec świata.

Rzymianie nazywali przylądek Promontorium Sacrum, uznawszy go za miejsce święte, wierzyli bowiem, że właśnie w tych okolicach słońce co wieczór zanurza się z sykiem w morskie fale.

Jego nazwa pochodzi od świętego Wincentego z Saragossy, patrona Portugalii. Według legendy w IV stuleciu morze wyrzuciło na brzeg jego ciało.

Od XV wieku Przylądek Świętego Wincentego jest ważnym punktem orientacyjnym dla żeglugi. Na końcu stoi latarnia, która ma zasięg 95 km i ponoć jest najjaśniejsza w Europie.

Idąc do latarni można zatrzymać się na kiełbaskę (ostanią przed Ameryką). Na tych, którzy się skuszą czeka niespodzianka – otrzymają Certyfikat potwierdzający przybycie na koniec świata. Tak więc zjedliśmy kiełbaski. Z przyjemnością stwierdziłam, że były wyjątkowo smaczne.

Przyjeżdżając tu warto zabrać ze sobą coś cieplejszego, nawet latem, bo wiatr jest dość mocny.

Wracając do hotelu zatrzymaliśmy się w Lagos.

Lagos to port rybacki położony nad jedną z największych zatok Algarve.

W XV wieku było to istotne centrum morskie, głównie za sprawą Henryka Żeglarza, którego pomnik jest w miasteczku. Lagos było również miejscem pierwszego  targu niewolnikami przywiezionymi z Afryki (w 1441 roku).

Warto zrobić sobie spacer wąskimi uliczkami miasteczka, usiąść na kawę lub obiad i odpocząć.

Gosia

O tej wersjiGosia

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *