Gamla Stan Sztokholm Szwecja

Spacerem po Sztokholmie

Pomysł spędzenie majówki w Sztokholmie był dość spontaniczny.  Mój mąż w tygodniu poprzedzającym wyjechał tam służbowo i musiał zostać na weekend. Podjęliśmy więc decyzję, ze zabiorę chłopców i dolecimy do niego. Dobrze się  złożyło, bo zawsze pojechać, ale jakoś się nie składało.

Przylecieliśmy wczoraj wieczorem. Dziś rano mąż musiał pojechać do pracy, więc umówiliśmy się na wspólny obiad po południu. Nie spiesząc się wstaliśmy, poszliśmy na pyszne hotelowe śniadanie i około 11:00 wyszliśmy na spacer po mieście.

Sztokholm jest stolicą Szwecji. Samo miasto jest położone na kilkunastu wyspach. Pewnie dla tego często jest jednym z miast nazywanych „Wenecją Północy”. Są tu aż 53 mosty. Miasto zostało założone  w 1252 roku przez księcia Birgera. To właśnie on w miejscu  połączenia jeziora Melar z Morzem Bałtyckim wybudował twierdzę, która miała bronić przed wrogą flotą, dostępu do miasta od strony morza. Sztokholm stał się największym miastem w Królestwie Szwecji, z rozwiniętym portem. Jego znaczenie wzrosło na początku XIV wieku, kiedy zyskał monopol na sprzedaż towarów pochodzących ze północnej części kraju. Od 1523 roku jest stolicą kraju i  centrum politycznym i administracyjnym. Na początku miasto zajmowało tylko jedną wyspę – Gamla Stan, czyli Stare Miasto. Nasz hotel jest położony bardzo blisko, wystarczy tylko przejść przez most i już można spacerować urokliwymi uliczkami Gamla Stan.

Tak spacerując doszliśmy do Stortorget, czyli głównego rynku z malowniczymi, kolorowymi kamienicami. Na parterze większości z nich znajdują się bary, restauracje i kawiarnie. Trudno uwierzyć, że tu miała miejsce przed laty maskara zwana „sztokholmską krwawą łaźnią”. Rynek, na którym znajduje się studnia z 1778  roku, stanowi serce miasta.

Duński król Christian II pokonał szwedzkiego regenta Stena Sture. Zajął miasto i koronował się na króla Szwecji. Obrońcom miasta obiecał amnestię, ale słowa nie dotrzymał. Przeciwnicy zostali oskarżeni o herezje. Na karę śmierci skazano 82 osoby. Egzekucja miała miejsce 8 listopada 1520 roku. To wydarzenie doprowadziło do wybuchu powstania, a w efekcie wygnania Duńczyków. Królem Szwecji został Gustaw Ericsson (Gustaw I Waza).

Na rynku znajduje się również się Muzeum Fundacji Nobla. Mieści się ono w dawnym budynku giełdy.

Nawet chcieliśmy wejść do środka, ale usłyszeliśmy orkiestrę. Zaciekawieni poszliśmy tam, skąd dobiegała muzyka. Tak idąc doszliśmy na Plac Zamkowy. Zazwyczaj o tej godzinie na dziedzińcu pałacowym odbywa się zmiana warty i trwa około 30-40 minut. Trafiliśmy akurat na uroczystą zmianę warty, bo bierze w niej udział cała rodzina królewska. Nie spodziewaliśmy się zobaczyć Królowej Sylvii, Króla Karola Gustawa i ich dzieci: córek Wiktorii i Madeleine z mężami i syna Księcia Carla Philipa z narzeczoną. Nie wiem, czy ich obecność była spowodowana faktem, że dziś wieczorem jest w Szwecji obchodzone święto Noc Walpurgii, czy tym, że dziś właśnie przypadają urodziny króla. Zazwyczaj w Zamku Królewskim zwykle nie lokatorów. Rodzina królewska większość czasu spędza w Pałacu Drottningholm na przedmieściach Sztokholmu. Tym bardziej ucieszyliśmy się, że udało nam się ich zobaczyć.

Po opuszczeniu dziedzińca poszliśmy do Sztokholmskiej Katedry Storkyrkan, która jest najstarszą budowlą na Starym Mieście -ma 700 lat. Katedra jest również nazywana Kościołem św. Mikołaja. Ze względu na jej położenie, obok Pałacu Królewskiego, odbywają się tu ceremonie i uroczystości dworskie. Tutaj odbył się ślub księżniczki Wiktorii, następczyni szwedzkiego tronu, a od lat organizowane są koronacje szwedzkich królów. Sama Katedra ma dla Szwedów duże znaczenie religijne. To właśnie tu szwedzki reformator Olaus Petri wygłaszał swoje kazania.

Katedra wewnątrz ma gotycki charakter. Koniecznie trzeba zobaczyć.

W środku  znajdują się dzieła sztuki, jednym z nich jest rzeźba „Święty Jerzy ze smokiem”. Jest ona wykonana z dębowego drewna i rogów łosia. Sama rzeźba autorstwa Bernta Notkego upamiętnia zwycięstwo Stena Sture nad Duńczykami w 1471  rok.

Największym skarbem jest ołtarz zrobiony ze srebra i hebanu.

Po wyjściu z kościoła ponownie poszliśmy na dziedziniec zamkowy, już opustoszały. Potem obeszliśmy zamek. Nawet nie spróbowaliśmy zwiedzać go w środku z obawy, iż ze względu na obecność rodziny królewskiej będzie to niemożliwe.

Wracając do hotelu pospacerowaliśmy jeszcze uliczkami, zjedliśmy pyszne i baaardzo drogie lody. Za lody dla naszej trójki zapłaciłam 120 koron, czyli 60 zł.

Jedząc nasze lody doszliśmy do najwęższej uliczki w Sztokholmie – Mårten Trotzigs Gränd. Ma zaledwie 90 cm szerokości. Jej nazwa pochodzi od nazwiska niemieckiego kupca Mårtena Trotziga, który swego czasu miał tu dwa domy.

Zrobiło się już późne popołudnie i przyszła pora na obiad w pełnym składzie. Nie zamawialiśmy nic specjalnego, mąż i starszy syn hamburgery, młodszy pastę, ja sałatkę. do tego zimne napoje. Na koniec dla chłopców deser. Mało nie spadłam z krzesła jak po zapłaceniu rachunku (1400 koron) przeliczyłam i uświadomiłam sobie, że nasz obiad kosztował nas 700 zł. Zapłaciliśmy, ale niedowierzanie trzymało mnie do końca dnia. Ne pamiętam, czy kiedykolwiek zapłaciłam taką kwotę za posiłek w Polsce.

Po obiedzie pojechaliśmy do hotelu odpocząć, bo na wieczór mąż przygotował dla nas niespodziankę. Tą niespodzianką było wieczorne wyjście do Skansenu, w którym Szwedzi świętowali Noc Walpurgii. Sama tradycja tego święta wywodzi się z Niemiec, gdzie na górze Brocken odbywały się zloty czarownic. Nazwa pochodzi od imienia św. Walpurgii, zakonnicy, która pomagała nawracać Niemców na chrześcijaństwo. 1 maja został uznana za świętą i i ten dzień uznano za jej święto. W noc z 30 kwietnia na 1 maja przypada również celtyckie święto Beltaine. Podczas jego obchodów wygaszano ogień, który symbolizuje letnie słońce święto i nastawała ciemność, póki ogień nie został rozpalony na nowo.

W Szwecji tego dnia zgodnie ze zwyczajem rozpala się ogniska, tak, żeby były widoczne z dużej odległości. Nie są to zwykłe ogniska znane nam z obozów harcerskich. Powiedziałabym , że raczej wyglądają jak ogromne stosy. Po podłożeniu ognia rozpoczynają się śpiewy. Tu w Skansenie miało to wymiar bardzo uroczysty i śpiewali znani szwedzcy artyści operowi, a także chóry. Śpiewane pieśni zapowiadają nadejście wiosny.

Pierwszy raz uczestniczyłam w takiej  uroczystości, interesujące jak różne narody mają różne święta i tradycje.

Gosia

O tej wersjiGosia

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *