Dziś ostatni dzień w Disneylandzie.
Po raz drugi wybraliśmy się do Disney’s Hollywood Studios.
Tradycyjnie rozpoczęliśmy od Klubu Myszki Miki. Po drodze spotkaliśmy Kaczora Donalda.
Zaraz potem poszliśmy do amfiteatru zobaczyć przedstawienie Indiana Jones. Do przedstawienia szukali ochotników i kolejny raz, tym razem na prośbę synka, mąż się zgłosił.
Tylko dwa razy dziennie jest pokaz Lights,Motors, Action, więc postanowiliśmy pójść na pierwszy z nich. Jest to bardzo widowiskowe i panowie chcieli obejrzeć to drugi raz.
Po drodze zajrzeliśmy do Muppet Show i przypomniały się nam stare czasy ze Świnką Piggi, Misiem Fuzzi, Gonzo, Kermitem i dwoma dziadkami w loży.
Po pokazie aut polecieliśmy Endor-Express na planetę Endor z Gwiezdnych Wojen.
W każdy czwartek w Hollywood Studios o 21:00 jest specjalny pokaz Myszki Miki z laserami, wodnym ekranem, muzyką filmową i udziałem postaci z bajek.
Do amfiteatru wpuszczają już od 19:00.
Dlatego postanowiliśmy pojechać do hotelu położyć młodszego synka spać, odpocząć i pójść na basen, żeby mieć siłę na wieczorny pokaz. Gdy przyjechaliśmy około siódmej wiele osób już siedziało, ale udało nam się znaleźć miejsca w czwartym rzędzie.