Ze względu na to, że dziś ruszamy na północ wczorajszy dzień spędziliśmy na odpoczywając, czyli
basen i leniuchowanie.
Pierwszy przystanek – Daytona Beach
Daytona Beach słynie z ciągnących się 37 km plaży, przy której stoją hotele. Jest to jedna z nielicznych plaż na Florydzie, na którą można wjeżdżać samochodem. Jest to ponoć pozostałość z czasów kiedy ścigali się na niej Louis Chevrolet i Henry Ford.
Dlatego też postanowiliśmy właśnie tu pokąpać się w oceanie, wcześniej jednak odwiedziliśmy znany tor wyścigowy Nascar => Daytona Speedway.
Po plażowaniu i kąpieli ruszyliśmy na północ. Początkowo planowaliśmy spędzić w Orlando 7 dni, wyszło więcej, a trudno zrezygnować z czegoś, co mieliśmy na naszej liście. Dzisiejszy dzień spędziliśmy więc podróżując. Nocleg zarezerwowaliśmy w Południowej Karolinie w mieście Charleston. Zanim jednak tam dotarliśmy odwiedziliśmy jedno z najstarszych miast w USA, St. Augustine i inne znane z książek i filmów miasto – Savannah w stanie Georgia. Ale po kolei.St. Augustine – przewodnik podaje, że to najstarsza nieprzerwanie zamieszkiwana europejska osada na terenie USA. Została założona w dniu św, Augustyna w 1565 roku. Obecnie jest to turystyczne miasteczko, bardzo korzystnie położone: obok plaż (65km) i pól golfowych i przystani jachtowej. Zabytkowe centrum miasta jest zwarte i łatwo je zwiedzić na piechotę, co też zrobiliśmy.
Po spacerze po St. Augustine opuściliśmy Florydę i pojechaliśmy do Savannah w stanie Georgia. Stan Georgia to ostatnia z 13 pierwszych angielskich kolonii. Została założona w celu zatrzymania hiszpańskiej ekspansji z Florydy.
Miasto Savannah ma opinię najpiękniejszego miasta w Ameryce, dlatego też postanowiliśmy tu zajechać. Było wartko, choć polemizowalibyśmy z tym pięknem i urokiem. Zależy co kto lubi. Wspólnie uznaliśmy, że ulica Mariacka w Gdańsku jest równie piękna i nie jest to nasz lokalny patriotyzm. Urzekające dla na nas, ludzi ze starego kontynentu, są budynki, które znamy z filmów, czy książek. Można tu poczuć klimat z filmu „Północ – Południe”.
Miasto Savannah ma opinię najpiękniejszego miasta w Ameryce, dlatego też postanowiliśmy tu zajechać. Było wartko, choć polemizowalibyśmy z tym pięknem i urokiem. Zależy co kto lubi. Wspólnie uznaliśmy, że ulica Mariacka w Gdańsku jest równie piękna i nie jest to nasz lokalny patriotyzm. Urzekające dla na nas, ludzi ze starego kontynentu, są budynki, które znamy z filmów, czy książek. Można tu poczuć klimat z filmu „Północ – Południe”.
Miasto zostało wytyczone na planie siatki, z rozsianymi placami, które ułatwiały odparcie wroga w razie najazdu. Place te zostały ozdobione pomnikami, fontannami i pełnią obecnie rolę parków. Zabytkowe domy to świadectwa amerykańskiej historii. Wszystko jest zadbane, czyste. Niestety przyjechaliśmy za późno, żeby przejechać się starodawnymi, a właściwie stylizowanymi na stare, tramwajami, bo jeżdżą do 16:30, ale zrobiliśmy sobie przyjemny spacer. Jeden z bardziej znanych budynków w mieście to Davenport House:
Potem nie zostało nam już nic innego jak jechać do Charlestonu do naszego hotelu. Dzień zakończyliśmy kąpielą w basenie.