Juventus Stadium Turyn Włochy

Odwiedziny na stadionie „Starej Damy”

Wczoraj robiłam pierwszą przymiarkę do pakowania, bo dziś czeka nas ciężki dzień. Nie jedziemy wprost do Garmisch. Postanowiliśmy nadrobić trochę drogi i ruszamy do Turynu zwiedzić nowy stadion Juventusu. Może to i dziwne dla kogoś, ale jesteśmy stosunkowo blisko (3h drogi) więc jedziemy.  Wczesna pobudka i udało nam się wyjechać o 8:15. Na pożegnanie Pani Rita, właścicielka naszego domu dała nam lokalne produkty. Do Turynu jechaliśmy trzy godziny. Pod stadionem byliśmy w okolicach 11:30. Kupiliśmy bilety na tour, ale dopiero na godzinę 12:30, bo wcześniej nie było już miejsc. Ponieważ mieliśmy godzinę to wizytę w Turynie rozpoczęliśmy od wizyty w sklepie Juventusu.

Wyszliśmy z niego z odchudzonym portfelem. Starszy syn w biało-czarnej koszulce z numerem 21 (Pirlo) i nadrukowanym nazwiskiem, a młodszy z pierwszą pełnowymiarowa piłką, oczywiście w kolorze niebieskim, która również jest mu niezbędna. O 12:30 rozpoczęliśmy wycieczkę i zwiedzanie stadionu.

Po zwiedzeniu stadionu poszliśmy do muzeum, interaktywnego muzeum. Robi wrażenie. Potem pełni wrażeń poszliśmy coś zjeść i ruszyliśmy w drogę do Niemiec, do Garmisch-Partenkirchen, gdzie mieliśmy zaplanowany nocleg. Żegnajcie Włochy, wysokie temperatury – witajcie Niemcy i tylko szesnaście stopni na plusie. Taka różnica temperatur jest bardzo odczuwalna, zwłaszcza jeśli jest się ubranym w krótkie spodenki i lekkie bluzeczki. Z Turynu do Niemiec mimo dużego dystansu (podróż zajęła nam około 6h) dzieci nie marudziły. Jadąc za dnia mogliśmy podziwiać wspaniałe widoki. Mnie najbardziej podobał się Innsbruck, pięknie położony w górach.

W hotelu pierwszy raz od dawna był internet. Szybko sprawdziliśmy pogodę i prognoza spowodowała zmianę naszych planów. Nie pojedziemy jutro, czyli w niedzielę, zwiedzać Zamku Neuschwanstein. Jedziemy rano do Legolandu, który jest dwie godziny drogi stąd. Powodem jest zapowiadany ulewny deszcz na poniedziałek, co uniemożliwi nam pobyt w Legolandzie.

Gosia

O tej wersjiGosia

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *